|
 
|
  | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  | Dokumentacja | Narzędzia | Techniki | Galerie | Projekty | Nowości | Linki | Prawa autorskie |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |
|
  | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |
Supermarine Spitfire Mk.IXe, Hasegawa, skala 1:72Historia samolotuKrótki opis tej wersji samolotu jest na stronie Historia Lotnictwa. Modelik zaplanowałem wykonać w malowaniu 306 dywizjonu RAF/PAF. Z pomocą przyszła mi książka Wojtka Matusiaka "Spitfire IX i XVI lotników polskich", gdzie znalazłem fotografie egzemplarza do którego miałem kalkomanie Techmodu nr 7210. Zdecydowałem się na malowanie samolotu UZ-Ż będącego wczesną wersją Mk.IXe z kilkoma elementami które pochodziły z wersji Mk.Vb, a które nie występowały w późniejszych egzemplarzach tej wersji. Pilotem samolotu był por. Józef Żulikowski, który w późniejszym okresie czasu był dowódcą dywizjonu 306. Użyte materiały źródłowe:
Opis budowy modeluBudowę rozpocząłem od pomalowania elementów wnętrza kadłuba na kolor RAF Interior Green. Przed pomalowaniem skleiłem tylko zgrubny szkielet wnętrza kabiny. Kiedy kolor wyschnął, elementy na burtach zabrudziłem delikatnym wash'em z farby akrylowej Pactra Weathering, oraz przetarłem suchym pędzlem na srebrno.
Po "upiększeniu" wewnętrznych boków kadłuba zabrałem się za wykończenie prostego
szkieletu wnętrza kabiny. Przede wszystkim pomalowałem miejsce pod tablicę przyrządów na czarny kolor (bodajże firmy Pactra - głównie z powodu szybkiego jej schnięcia).
Ponadto czarnym kolorem pomalowana została także część za zagłówkiem pilota który
pomalowany został na kolor brązowy farbą Rust z katalogu Pactry.
Po tej całej zabawie skleiłem elementy kadłub oraz skrzydła. Po wyschnięciu kleju, zabrałem się za wstępne przymierzanie skrzydełek z kadłubem. Okazało się że albo za mocno ściągnąłem gumkami kadłub podczas klejenia, albo źle przymierzałem elementy kadłuba ze skrzydłami podczas ich pasowania na sucho przed sklejeniem. W efekcie musiałem podczas sklejania kadłuba ze skrzydłami trochę rozeprzeć kadłub od wewnątrz. Jednakże po sklejeniu okazało się że i tak trzeba będzie użyć szpachlówki w płynie (Mr.Surfacer o gradacji 500) do wypełnienia wąziutkich szczelin pomiędzy skrzydłami a kadłubem.
Jakby tego było mało to okazało się że tylna część centropłata nie dochodziła do spodu kadłuba. W związku z tym musiałem klejem cyjanoakrylowym przyklejać etapami sprężynujący kawałek plastyku od centropłata. Naturalnie pozostała szczelina którą udało mi się zalać cyjanokrylem i zeszlifować tak powstałe wypełnienie. Dodatkowych "przyjemności" dostarczyły mi końcówki skrzydeł modelu, które mogłem opcjonalnie wybrać. Niestety producent nie zadbał w tym wypadku o dokładność wykonania tych elementów i musiałem nadkładać trochę szpachli w płynie (ok. 5 warstw) aby szlifując wyrównać jako tako do grubości skrzydła.
Po tej "zabawie" odłożyłem model na kilka miesięcy. Zniechęciło mnie poprawianie kardynalnych błędów modelu Hasegawy. Dopiero po tych kilku miesiącach powróciłem do modeliku zaczynając od zrobienia śmigła, pomalowania drążka pilota, oraz wklejenia części fototrawionych w postaci wychylonych klap od chłodnic podskrzydłowych.
Jeszcze raz przejrzałem wszystkie miejsca które szlifowałem i wypełniałem szpachlówką. Kiedy się upewniłem że zrobiłem wszystko co mogłem to zabrałem się do maskowania modelu przed malowaniem. Także musiałem robić to dwuetapowo. Najpierw zamaskowałem osłonę kabiny i pomalowałem ją na kolor wnętrza kadłuba. Następnie pomalowałem część ogonową na kolor Sky (żeby nie męczyć się później z nakładaniem kalkomanii). Dodatkowo na kolor Yellow Trainer pomalowałem krawędzie natarcia (i okazyjnie końcówki łopat śmigła).
Dopiero po wyschnięciu farby zamaskowałem krawędzie natarcia oraz powierzchnię malowaną na kolor Sky. Po tym wszystkim mogłem zabrać się za malowanie dolnych powierzchni lakierem w kolorze Medium Sea Grey. Naturalnie po jego wyschnięciu czekało mnie ponowne maskowanie (już ostatnie) i malowanie górnej powierzchni na kolor Ocean Grey. Aby ponownie nie maskować górnych powierzchni to trochę z lenistwa a trochę z ciekawości wypróbowałem nakładanie lakieru Dark Green z ręki. W tym celu narysowałem najpierw rozkład plam ołówkiem HB. Kiedy je zakończyłem obejrzałem ponownie moje rysunki i porównałem ze wzorcem zawartym w instrukcji kalkomanii. Następnie ot tak dla relaksu skleiłem śmigło w całość i zabrałem się do malowania. Efekty mojej pracy można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Po wyschnięciu lakieru Dark Green cały model pomalowałem na połysk i zabrałem się za nakładanie kalkomanii. Kalki Techmodu okazały się być trochę oporne na działanie preparatów zmiękczających Testorsa i musiałem się pokusić o zakup chemii Microscale'a. Poza tym w małych kalkach z napisami eksploatacyjnymi czasem brakowało kleju. Kiedy kalkomanie schnęły ja zabrałem się za obróbkę i malowanie podwozia. Jedynymi problemami były w zasadzie koła które miały ślady po wypychaczach i trzeba je było czymś wypełnić oraz wyszlifować. Naturalnie szlifowaniu poddane zostały także golenie podwozia. Osłony plastykowe zostały zastąpione blaszkami z zestawu Parta.
Felgi obrobionych kół pomalowałem najpierw aerografem. Po wyschnięciu lakieru delikatnie nałożyłem wokół felg rozcieńczony czarny lakier i dopiero wokół tego "pierścionka" nakładałem resztę mniej rozcieńczonego lakieru.
Po zakończeniu prac nad podwoziem pokryłem wszystkie podzespoły podwozia oraz cały model warstwą bezbarwnego lakieru błyszczącego (akryl) i zacząłęm przeglądać dostępne mi zdjęcia w celu przygotowania się do "brudzingu". Przy brudzeniu samolotu zastosowałem po raz pierwszy jako wash lakier akrylowy. Jako że wysychałdośćszybko to jego nakładanie w liniach podziału blach wymagało od mnie skupienia i użycia w miarę dobrze układającego się pędzelka o numerze 00. Delikatne przybrudzenia zrobiłem nakładając pędzelkiem sproszkowaną pastelę, a następnie całość nadmiarowej pasteli jaka pozostała na modelu rozprowadziłem szerokim miękkim pędzlem zgodnie z kierunkiem opływu powietrza. Okopcenia z rur wydechowych wykonałem używając sproszkowanej pasteli w jednym z odcieni umbry zmieszanej ze sproszkowanym grafitem. Ten "specyfik" także nakładałem pędzlem. Wnęki podwozia przybrudziłem mocno rozcieńczonym lakierem akrylowym nakładając go pędzlem na całość wnęki. Pigment ułożył się tak jak się ułożył, a zabrudzona farbą woda po wyschnięciu dała efekt niedoczyszczonego osadu. Kalkomanie na skrzydłach poździerałem jeszcze przed nałożeniem drugiej warstwy lakieru błyszczącego. Dopiero po jej wyschnięciu delikatnie zaznaczyłem wash'em linie podziału oraz przetarłem suchym pędzlem używając srebrnego koloru. Tym samym sposobem "powycierałem" część elementów owiewki oraz luków i powierzchni najbardziej narażonych na wycieranie wierzchniej warstwy lakieru. Jeśli chodzi o obdarcie farby na przejściu skrzydło-kadłub to najpierw wtarłem srebrny lakier wzdłuż linii podziału blach, a następnie wedle mego uznania wtarłem srebrny lakier pomiędzy wcześniejsze wytarcia.
Koła i osłony podwozia także potraktowałem akrylowym wash'em. Tym razem używałem kolorów Weathering oraz Mud (błoto).
Tak przygotowany model pomalowałem już na bezbarwnym matowym lakierem akrylowym. Tym razem jednak użyłem mieszanki lakieru matowego i błyszczącego Pactry w proporcjach objętościowych 4 do 1. Po wyschnięciu wyszedł mi całkiem przyzwoity delikatny półmat. Teraz tylko pozostało mi wklejenie podwozia oraz śmigła. Podwozie niestety okazało się być rozstawione zbyt szeroko (kolejna wada zestawu Hase ...). Jednakże stwierdziłem że jakoś to przeżyję i nie będę robił z tego faktu wielkiego "ALE". Po prostu poczekam na lepiej zrobiony model w 72-ce.
Tak zrobiony model odłożyłem na półkę w gablocie. Pomimo tych wszystkich wad jakie były w zestawie po zrobieniu go byłem jednak usatysfakcjonowany. Model może nie jest najlepszym z mojej kolekcji, ale i nie znajduje się na przysłowiowym szarym końcu kolejki. Lakiery
|
  | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  | 05.07.2003 © Modelarstwo PawłaP |   |