|
 
|
  | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  | Dokumentacja | Narzędzia | Techniki | Galerie | Projekty | Nowości | Linki | Prawa autorskie |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |
|
  | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |
F4F-4 Wildcat, HobbyBoss, skala 1:72
Historia samolotuHistoria samolotu została opisana przy relacji budowy poprzedniego Wildcat'a - można ją znaleźć tutaj: F4F-4 Wildcat, skala 1:72 . Tym razem wybrałem oznakowanie z operacji Torch. Samolot ma oznaczenia z dywizjonu myśliwskiego VF-9 z lotniskowca USS Ranger.
Opis budowy modeluBudowę rozpocząłem od obrobienia śmigła z drobnych nadlewek i pomalowania końcówek na kolor żółty (lakier Model Master RAF Trainer Yellow).
W dalszej kolejności zająłem się obróbką części skrzydeł i kadłuba. Niestety charakterystyczna "płetwa" wchodząca w dolną część kadłuba wystaje poza obrys części ogonowej. Trzeba ją po przyklejeniu zeszlifować i ponownie naciąć linie podziału. Jest to najbardziej pracochłonna część pracy przy tym modelu. Poza tym przeszlifowałem drobnym papierem ściernym drobne nadlewki ze styku form na całej powierzchni skrzydeł i kadłuba. Dodatkowo obrobiłem z nadlewek sekcję silnika.
Okna w dolnej części centropłata dopasowałem przez ucięcie kołków pozycjonujących. Z kołkami nie pasowały. Dodatkowo wadą okazał się wybrany przez producenta podział technologiczny. Opary z rzadkiego kleju nie mając ujścia zmatowiły szybki od wewnątrz. Po wyschnięciu kleju uzupełniłem drobne ubytki na złączeniach.
Przyklejenie i spasowanie usterzenia oraz zagłówka pilota obyło się bez znaczących problemów. W przypadku usterzenia potrzebowałem tylko uzupełnić drobne szczeliny wynikające z niedopasowania do krzywizny statecznika pionowego. Natomiast wystający element pozycjonujący zagłówek, po prostu zeszlifowałem.
Model był przygotowany do wstępnego malowania szczegółów. Wnętrze prostej kabinki pomalowałem na kolor bazowy Pactra A35 Interior Green. Wnętrze komory silnika zostało pomalowane lakierem Tamiya XF-20 Medium Grey.
Po maskowaniu wnętrza pomalowałem przednią część kabiny na czarny kolor. A po zdjęciu masek pomalowałem zagłówek na kolor brązowy.
Korzystając z miękkiego ołówka podkreśliłem niektóre krawędzie w obrębie kabiny. Cieniowanie zrobiłem korzystając z w cześniej opisanej metody (patrz Malowanie zabrudzeń, cz.1 ).
Następnie zabrałem się za malowanie detali silnika. Przede wszystkim pomalowałem na kolor aluminium cylindry silnika oraz karter. Wystającą część reduktora pozostawiłem na w kolorze szarym. Elementy wystające nad reduktor pomalowałem na kolor przyciemnionej stali. Jedynym kłopotem podczas tego malowania była ograniczona przestrzeń z racji odlania całego silnika wraz z osłoną. Musiałem użyć pędzelków o numerach 0 i 00 oraz uważałem na to aby nie zabrudzić nimi pomalowanego wnętrza osłony silnika.
Po wyschnięciu barw podstawowych zabrałem się za naniesienie cieniowania. Chyba troszkę z nim przesadziłem, ale aby osiągnąć jakikolwiek widoczny efekt nie mogłem pozwolić sobie na delikatniejsze cieniowanie. Metoda cieniowania oczywiście była taka sama jak w przypadku kabiny (patrz Malowanie zabrudzeń, cz.1 ).
Po tym wszystkim zabezpieczyłem powierzchnie kabiny i silnika werniksem z lakieru bezbarwnego. Następnie zabrałem się za dokończenie malowania śmigła wg metody Malowanie końcówek śmigieł . Oczywiście później naniosłem miękkim ołówkiem otarcia i zabezpieczyłem półmatowym werniksem. Kiedy śmigło wysychało przykleiłem owiewkę do kadłuba, oraz wyrównałem powierzchnię styku z kadłubem szpachlą w płynie.
W następnym kroku nałożyłem maski na wszystkie przeźroczyste elementy i zabezpieczyłem wnętrze kabiny oraz komory silnika.
Jako pierwszą nałożyłem farbę Pactra A35 Interior Green na elementy osłony kabiny. W dalszej kolejności nałożyłem czarną farbę na miejsca chodników przy kabinie. Na samym końcu pomalowałem dolne powierzchnie kadłuba i skrzydeł na kolor Agama A06 Light Grey ANA 602.
Po wyschnięciu pierwszych warstw lakierów zamaskowałem miejsca na chodniki oraz dolne powierzchnie skrzydeł, stateczników i wnętrze komory podwozia. Górne i boczne powierzchnie pomalowałem farbą Agama A42M Blue Grey ANA 603. Krótko po wyschnięciu zdjąłem maski z chodników i dolnych powierzchni. Całość zawerniksowałem błyszczącym lakierem bezbarwnym.
W dalszej części prac nałożyłem kalkomanie. Wziąłem je ze starego zestawu Hasegawy mając dokumentację fotograficzną tylko do tego malowania. Kalkomanie z napisami okazały się być zbyt grube i miały tendencję do srebrzenia się. Widać je pod światło, co psuje nieco efekt całości. Na następny raz będę musiał posiłkować się nowszym zestawem. Po zawerniksowaniu lakierem błyszczącym naniosłem zabrudzenia pastelą (patrz Malowanie zabrudzeń, cz.2 ). Zabezpieczyłem powierzchnię końcowym półmatowym werniksem.
Pozostało do zrobienia podwozie, koła oraz rurka Pitota. Najpierw obrobiłem te elementy papierem ściernym. Trochę czasu zajęło mi oczyszczenie goleni podwozia z racji bardziej skomplikowanej budowy niż podwozia w klasycznych samolotach dolnopłatowych z tego okresu. Podwozie zestawowe okazało się być zrobione z głową. Podział technologiczny ułatwiał obróbkę. Po sklejeniu dopasowanie do kadłuba też nie nastręczało problemów. Każdy z kołków mocujących miał inną średnicę i możliwe było wklejenie goleni tylko w odpowiednim ustawieniu w stosunku do kadłuba.
Rurkę Pitota pomalowałem na początku na kolor Pactra A7 Insignia Red, a po zamaskowaniu nałożyłem lakier Agama P8 Polish Silver.
Podwozie rozpocząłem od malowania klap, resorów oraz felg kół na kolor Agama A06 Light Grey ANA 602. Po ich zamaskowaniu nałożyłem dopiero czarny lakier. Dopiero na końcu pomalowałem lakierem Model Master 1790E Chrome Silver ruchome elementy resora.
W międzyczasie pomalowałem pędzlem 00 światła pozycyjne na końcówkach skrzydeł.
Całość podwozia miała podkreślane krawędzie miękkim ołówkiem i była cieniowana tak jak kabina i silnik (patrz Malowanie zabrudzeń, cz.1 ). Po wyschnięciu lakieru całość zawerniksowałem całość podwozia półmatowym lakierem bezbarwnym.
Po wyschnięciu werniksu wkleiłem golenie do wnęk. Po tej czynności dopiero dokleiłem koła i rurkę Pitota.
Kiedy model stał na "własnych kołach" wkleiłem śmigło oraz przykleiłem na lakier bezbarwny osłonę kabiny. Antenę wykonałem z włókien Lycry. Można ją dostać w sklepach z pasmanterią. Model był gotowy.
PodsumowanieModel z HobbyBossa jest stosunkowo prosty i nie wymaga wielkich umiejętności przy składaniu. Problemy dla młodych stażem modelarzy może nastręczać niedopasowanie "płetwy" w dolnej części kadłuba. Poza tą jedną wadą reszta części jest w miarę dopasowana. Linie podziału blach są delikatne. Podwozie pomimo skomplikowanego kształtu, ma dobry podział technologiczny i nie wymaga większego kombinowania przy klejeniu. Zestaw ten można polecić każdemu początkującemu modelarzowi. Ma on swoje niedoróbki, ale na sam początek jest wręcz idealny. Lakiery
|
  | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  | 09.08.2012 © Modelarstwo PawłaP |   |