|
 
|
  | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  | Dokumentacja | Narzędzia | Techniki | Galerie | Projekty | Nowości | Linki | Prawa autorskie |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |
|
  | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |
Nakajima Ki-44-II "Shoki" (Tojo), Hasegawa, skala 1:72Historia samolotuHistoria samolotu Nakajima Ki-44 Shoki zaczęła się w momencie pojawienia się zapotrzebowania w dowództwie japońskiego lotnictwa armijnego (Koku Hombu) na samolot przechwytujący.Zamówiono więc w firmie Nakajima projekt tego samolotu i wyznaczono dość krytyczne żądania dla tego samolotu. Przede wszystkim miał on w krótkim czasie osiągać naznaczoną wysokość i mieć dużą prędkość poziomą pozwalającą szybko dogonić amerykańskie samoloty bombowe. Mniejszą uwagę zwrócono na zwrotność która nie była aż tak potrzebna do zadań przechwytywania samolotów przeciwnika. Podstawowym problemem był silnik. Samolot bowiem miał bardzo wąski kadłub i krótkie skrzydła i potrzebował silnika dużej mocy o możliwie małym przekroju poprzecznym. Z braku gotowego i sprawdzonego napędu zastosowano ostatecznie dość duży silnik opracowany dla bombowca. Jako że kadłub był wąski, a silnik stosunkowo szeroki więc samolot ten uzyskał charakterystyczny i unikalny wygląd. Po zaakceptowaniu przez japońskie lotnictwo armijne samolot otrzymał nazwę Shoki, co w tłumaczeniu na nasz język znaczy Smok. Natomiast wywiad aliantów nadał mu nazwę kodową Tojo, która była nazwiskiem ówczesnego premiera Japonii generała Hideki Tojo. Jednostki bojowe zaczęto wyposażać w ten typ samolotu jesienią 1942 roku. Piloci początkowo krytykowali zbyt dużą prędkość lądowania oraz duże gabaryty silnika, który ograniczał widoczność podczas kołowania. Jednakże podczas walk w powietrzu samolot ten spisywał się przynajmniej dobrze, i między innymi dzięki temu samolot ten zyskał w miarę pozytywną opinię wśród pilotów. Do sklejania wybrałem model firmy Hasegawa w skali 1/72. Wybrałem malowanie z białymi bandażami pod Hinomaru do którego nie znalazłem (niestety !) żadnego zdjęcia potwierdzającego. Jednostka która jest wymieniona w opisie używała samolotów tego typu w podobnym malowaniu, co chociaż częściowo przekonało mnie do wybranego schematu malowania.
Opis budowy modeluPrace nad modelem rozpocząłem od obróbki elementów kadłuba i silnika. Połówki w bryły schodziły się całkiem przyzwoicie i nie napotkałem w tym punkcie jakichś specjalnych problemów. Nieco spartańskie wykonanie wnętrza przez producenta spowodowało, że początkowo kręciłem nosem na takie potraktowanie ważnych przecież detali modelu. Jednakże po ustaleniu daty wykonania form modelu uznałem swe wymagania za nieco zawyżone i ostatecznie zaakceptowałem uproszczone wnętrze kabiny.
Wewnętrzne powierzchnie kadłuba, osłony silnika pomalowałem lakierem w kolorze Aodake-Iro do którego dodałem kilka kropel ciemnoniebieskiej emalii. Dało to w efekcie trochę przybladły odcień koloru używanego do zabezpieczania powierzchni wewnętrznych w samolotach Ki-44 Shoki. Elementy silnika zostały odtworzone przez producenta modelu o wiele lepiej niż wnętrze kabiny i pomimo nadlewek oraz przesunięć połówek form można było po niezbyt czasochłonnej obróbce uzyskać całkiem przyzwoity efekt. Silnik pomalowany został najpierw jedną warstwą lakieru Gun Metal, a nastepnie przetarłem go "na sucho" srebrnym lakierem. W rezultacie otrzymałem subtelne uwypuklenie tych detali silnika na których mi zależało, a i sam silnik uzyskał bardziej plastyczny wygląd.
Przyklejenie do jednej z połówek kadłuba wanny kabiny pilota oraz przygotowanej wcześniej tablicy przyrządów (także z zestawu) nie sprawiło mi żadnych problemów. Tak samo było ze sklejeniem połówek kadłuba. Podczas schnięcia kadłuba zabrałem się za obróbkę łopat oraz kołpaka śmigła. Jako że elementy te zwykle są dobrze zrobione przez firmę Hasegawa to ich obróbkę ograniczyłem do przeszlifowania drobnoziarnistym papierem wodnym oraz do wyrównania nierówności powstałych w miejscach styczności z kanałami wlewowymi w ramce. Kołpak pomalowany został na kolor czerwony, a po wyschnięciu pokryłem go warstwą błyszczącego lakieru bezbarwnego. Jako że był to lakier akrylowy to już po dwóch godzinach od nałożenia go mogłem nanieść na kołpak ślady przetarć i trochę przybrudzeń. Po wyschnięciu przetarć kołpak został ostatecznie pokryty warstwą matowego werniksu.
Łopaty śmigła pomalowałem najpierw farbą w kolorze podkładowym stosowanym w lotnictwie japońskim. Po wyschnięciu tej warstwy nałożyłem bezbarwny lakier błyszczący. Na tak przygotowaną powierzchnię nakleiłem niezbędne kalkomanie i zabezpieczyłem je kolejną warstwą błyszczącego lakieru bezbarwnego. Później naniosłem ślady przetarć i pokryłem całość łopat matowym werniksem.
Ostatnią czynnością w tym przypadku było jedynie sklejenie w kołpaka i łopat w jedną całość.
Skrzydła także spasowałem bez większych problemów. Po sklejeniu z kadłubem musiałem jedynie wypełnić wąskie szczeliny (przy przejściu z burtami kadłuba). Do tego celu użyłem szpachlówki w płynie firmy Gunze Sangyo o gradacji 500. Taką szpachlówkę można zrobić też samemu mieszając talk z lakierem nitro. Od spodu kadłuba wypełniłem ubytki plastyku w miejscach połączeń za pomocą kilku kropel kleju Super Glue który w takich sytuacjach jest niezastąpiony jako szybkoschnąca szpachlówka.
Po przeszlifowaniu całości bryły wkleiłem silnik i jego osłonę. Jako że nie miałem żadnych problemów ze spasowaniem osłony do kadłuba toteż po wyschnięciu kleju wygładziłem miejsca złączeń i naciąłem zalane klejem linie podziału blach.
Model pomalowałem najpierw srebrną farbą. Następnie trochę czasu zajęło mi maskowanie i namalowanie białych pasów pod Hinomaru, oraz dodatkowych elementów oznakowania na stateczniku pionowym, krawędziach natarcia skrzydeł oraz czarnego pasa przeciwodblaskowego przed kabiną.
Tak pomalowany model pokryłem blyszczącym lakierem bezbarwnym, na który położyłem kalkomanie. Później przyszedł czas na małe "brudzenie" i otarcia. Efektu dopełnił matowy lakier bezbarwny położony jako ostatnia warstwa.
Po tym wszystkim wkleiłem wcześniej przygotowane podwozie oraz zbiorniki paliwa, które wcześniej przybrudziłem trochę błotem i "naznaczyłem" kilkoma otarciami lakieru. Oczywiście nie zapomniałem o przyklejeniu anteny pomiędzy masztem i statecznikiem pionowym oraz o zamocowaniu śmigła, co oznaczało ostateczne zakończenie budowy modelu japońskiego myśliwca.
Lakiery
Modelik jest przyzwoity i pozwala się skleić bez specialnie dużych ilości szpachli. Ma możliwość samolotu z dwoma wersjami osłony kabiny : z celownikiem lunetkowym i refleksyjnym. Generalnie jest to dory model na start dla każdego początkującego modelarza.
|
  | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  |   |   | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
  | 05.02.2002 © Modelarstwo PawłaP |   |